Gmina Zelów: Zarzut uśmiercania i kłusownictwa dla 60- i 64-latka. Wpadli, bo na miejscu przestępstwa zostawili ślady

Gmina Zelów: Zarzut uśmiercania i kłusownictwa dla 60- i 64-latka. Wpadli, bo na miejscu przestępstwa zostawili ślady
KPP Bełchatów:

Bełchatowska policja postawiła zarzuty dwóm kłusownikom. 60- i 64-latek będą odpowiadać nie tylko za bezprawne polowanie, ale także uśmiercanie zwierząt. Obaj przestępcy zostali wpadli dzięki śladom pozostawionym na miejscu zdarzenia. Grozi im kara do 5 lat więzienia.

W minioną sobotę, 3 grudnia dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał informację o sarnie uwięzionej we wnykach, którą uwolniły przypadkowe osoby. Zdarzenie miało miejsce w lesie w miejscowości Wygiełzów na terenie gminy Zelów. Świadkowie zdarzenia wskazali funkcjonariuszom miejsce przestępstwa. Oświadczyli jednocześnie, że zabezpieczyli też narzędzie przestępstwa. 

- W tej sytuacji na miejscu pojawiła się grupa dochodzeniowo-śledcza. Stróże prawa przesłuchali zgłaszających. Wykonując oględziny śledczy w obrębie miejsca zdarzenia ujawnili i zabezpieczyli ślady podeszwy obuwia oraz opon roweru. Podejrzewając, że pozostawił je sprawca, kryminalni z udziałem technika kryminalistyki sprawdzili swoje przypuszczenia. Idąc tym tropem ujawnili trzy kolejne miejsca, gdzie rozstawione były sidła. Ostatecznie, po blisko 3 kilometrach wędrówki, ślady doprowadziły policjantów do posesji, w której zamieszkiwał 64-latek. Mężczyzna wszystkiemu zaprzeczył. Szybko okazało się, że kłamał - przekazuje Iwona Kaszewska. z bełchatowskiej komendy policji.

A to ujawniło przeszukanie jego posesji. Policjanci u 64-latka znaleźli między innymi poporcjowane fragmenty mięsa. Natomiast przekopując ściernisko przed budynkiem ujawnili części ciała zwierzyny. W tej sytuacji mężczyzna został zatrzymany. 

- Dociekliwość policjantów pracujących na miejscu zdarzenia, pozwoliła na ujawnienia śladów opon roweru, które po 2 kilometrach finalnie doprowadziły ich do miejsca zamieszkania kolejnego sprawcy. W domu 60-latka policjanci ujawnili i zabezpieczyli dwie misy poporcjowanego mięsa. Znaleźli i zabezpieczyli również buty, których protektor na podeszwie odpowiadał temu zabezpieczonemu na miejscu - uzupełnia rzeczniczka bełchatowskiej policji. 

Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego mężczyźni usłyszeli zarzuty przestępstw z ustawy Prawo Łowieckie i z Ustawy o ochronie zwierząt. 

- Odpowiedzą za zakładanie urządzeń przeznaczonych do chwytania lub zabijania zwierząt, za posiadanie zwierzyny leśnej jako osoba nieuprawniona do polowania oraz za uśmiercenie zwierząt. Za kłusownictwo grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Zabijanie zwierząt z naruszeniem przepisów to przestępstwo zagrożone karą do 3 lat więzienia - podsumowuje Iwona Kaszewska.