Czujnością wykazał się Zastępca Komendanta VII Komisariatu Policji Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, który w czasie wolnym od służby doprowadził do zatrzymania poszukiwanej osoby. Funkcjonariusz zwrócił uwagę na zachowanie trzech mężczyzn zainteresowanych placem budowy. Okazało się, że jeden z nich zamiast przebywać na wolności, powinien „odsiadywać" zasądzony wyrok w areszcie śledczym.
Jak przekazuje rzeczniczka pabianickie policji, do zdarzenia doszło 5 lipca na ulicy Sienkiewicza w Dobroniu. Dyżurny pabianickiej komendy, o godzinie 17.25 otrzymał informację o podejrzanych osobach przebywających w pobliżu placu budowy. Zgłaszającym okazał się Zastępca Komendanta VII Komisariatu Policji Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
- Komisarz Maciej Plocek, będąc w czasie wolnym od służby, wchodząc do sklepu, zauważył trzech mężczyzn żywo zainteresowanych pobliską budową. Jeden z nich nerwowo obserwował okolicę, a w tym czasie dwóch pozostałych zaglądało do środka ogrodzonego placu. Czujny policjant natychmiast zareagował. Doświadczenie podpowiadało mu, że osoby te mogą chcieć popełnić przestępstwo. Lato to bowiem czas, kiedy wzrasta liczba włamań i kradzieży - mówi podkomisarz Agnieszka Jachimek, z pabianickiej komendy.
Funkcjonariusz niezwłocznie zadzwonił na numer alarmowy i wezwał na miejsce służby mundurowe. Poinformował o swoich podejrzeniach pracownicę sklepu, a następnie ujął mężczyzn. Po krótkiej chwili, na miejsce przyjechał patrol umundurowanych stróżów prawa z pabianickiej komendy. Policjanci wylegitymowali uczestników interwencji.
- 41-letni mieszkaniec Łasku i jego 44-letni kolega z Dobronia zapewniali, że „kręcili się" w pobliżu terenu budowy, bo chcieli wypić alkohol w ustronnym miejscu. Podobnie tłumaczył się ich 37-letni kolega - wyjaśnia podkomisarz Agnieszka Jachimek, rzeczniczka KPP Pabianice.
Jednakże po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych systemach, okazało się, że jego pośpiech mógł być podyktowany nieco innymi pobudkami. Mieszkaniec gminy Dobroń był bowiem poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Łasku do odbycia kary 7 miesięcy pozbawienia wolności. Mundurowi zatrzymali 37-latka, który następnie został doprowadzony do aresztu śledczego celem odbycia zasądzonej mu kary.