Lekarze z Trzebnicy przyszyli rękę pracownikowi elektrowni! "6-godzinna operacja powiodła się, stan zdrowia polepsza się" informuje dyrekcja szpitala św. Jadwigi

Lekarze z Trzebnicy przyszyli rękę pracownikowi elektrowni! "6-godzinna operacja powiodła się, stan zdrowia polepsza się"informuje dyrekcja szpitala św. Jadwigi
fot. poglądowe, Szpital św. Jadwigi w Trzebnicy

Optymistyczne, choć jeszcze ostrożne informacje płyną do naszej redakcji ze Szpitala im. św. Jadwigi w Trzebnicy, gdzie w minioną środę, 30 marca trafił pracownik bełchatowskiej elektrowni, któremu podczas pracy urwało rękę. "Lekarze są zadowoleni ze stanu zdrowia pacjenta" przekazał nam Jarosław Maroszek, dyrektor placówki. Choć oczywiście w tej chwili zespół medyków jest ostrożny w rokowaniach, to chirurdzy dodają, że 6-godzinną operację można traktować, jako tą, która "powiodła się". 

W szóstej dobie po trudnej, wielogodzinnej i skomplikowanej operacji lekarze ostrożnie, ale z dużą dozą optymizmu mówią o stanie zdrowia pracownika z elektrowni Bełchatów. Zespołowi chirurgów, który operował bełchatowianina przewodził dr n. med. Ahmed Elsaftawy, to właśnie on przekazał dyrektorowi placówki najświeższe informacje dotyczące hospitalizowanego pracownika.

- Lekarze są zadowoleni ze stanu zdrowia pacjenta. Wydaje się, że ta trudna operacja powidła się, a stan jego zdrowia polepsza się - przekazał nam Jarosław Maroszek,  dyrektor Szpitala im. św. Jadwigi w Trzebnicy. -Operacja trwała 6 godzin, była trudna, bo była to amputacja tak zwana wyrwaniowa. Pierwsze dni po operacji były dość trudne, pacjent był we wstrząsie, utracił dużo krwi plus ten czasochłonny zabieg, ale tak jak rozmawiałem z chirurgami, są optymistami.


Przypomnijmy, do wypadku na terenie elektrowni doszło w minioną środę, 30 marca, tuż przed godziną 13.00. Poszkodowany został natychmiast przewieziony do szpitala w Bełchatowie, z kolei z tamtąd śmigłowiec LPR przetransportował mężczyznę do centrum transplantologii w Trzebnicy.

- Pacjent trafił do nas około godziny 18.00. Tego dnia akurat nasza placówka miała ogólnopolski dyżur replantacyjny, czyli dla przypadków, kiedy mamy amputacje ręki, czy palców. W takich okolicznościach zespół chirurgów jest na miejscu, dyżuruje i jest w pełnej gotowości. Tego dnia, 30 marca, to właśnie Trzebnica miała ten dyżur, więc około 18.00 pacjent trafił na stół operacyjny naszej placówki- Jarosław Maroszek, dyrektor Szpitala im. św. Jadwigi w Trzebnicy.

Zabiegu dokonali specjaliści z poddziału Replantacji Kończyn, Mikrochirurgii i Chirurgii Ręki w trzebnickim szpitalu. To placówka, która jest absolutnie wiodącym polskim ośrodkiem specjalizującym się w replantacjach kończyn górnych i dolnych, autotransplantacjach oraz przeszczepach. W oddziale na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci wykonano setki operacji rozsławiając Trzebnicę na arenie międzynarodowej.

O spektakularnych osiągnięciach trzebnickich lekarzy mówi się w programach telewizyjnych, pisze się na łamach prasy w całej Polsce, w tym również w wydawnictwach lekarskich. Temat osiągnięć jest szeroko omawiany na różnych stronach internetowych, na konferencjach naukowo-szkoleniowych i sympozjach, również zagranicznych, a Trzebnica w świecie kojarzona jest przede wszystkim z miastem, w którym „przyszywają ręce".

PGE GiEK i PIP wyjaśniają okoliczności zdarzenia

Trwa wyjaśnianie okoliczności wypadku. Na miejscu zdarzenia pracowali zarówno policjanci, jak i przedstawiciele Państwowej Inspekcji Pracy. PGE GiEK, do której należy Elektrownia powołała także własną komisję badającą przyczyny zdarzenia.

- Miejsce wypadku zostało zabezpieczone zgodnie z obowiązującymi przepisami w tym zakresie. O zaistniałym zdarzeniu poinformowano Państwową Inspekcję Pracy oraz Policję, które po przybyciu na miejsce zdarzenia podjęły czynności wyjaśniające. Wyjaśnianiem okoliczności wypadku zajmują się służby wewnętrzne oddziału, zgodnie z obowiązującymi w spółce procedurami - wyjaśnia Sandra Apanasionek, rzecznik prasowy PGE GiEK.

Zawiadomiona została m.in. Państwowa Inspekcja Pracy. Trwa wyjaśnianie okoliczności i przyczyn wypadku.