Koszmarny wypadek w powiecie radomszczańskim. W niedzielę (10 sierpnia), około godziny 18:00, w miejscowości Grobla samochód osobowy marki Opel, prowadzony przez 54-letniego mężczyznę, najechał na tył grupy pielgrzymów poruszających się drogą powiatową. W wyniku uderzenia poszkodowanych zostało 10 osób – dziewięciu dorosłych oraz jedno dziecko w wieku 2,5 roku.
- Najciężej ranny został 31-letni mężczyzna, który doznał złamań podudzia. Pozostałe osoby poszkodowane to: 40-letnia kobieta, 29-letnia kobieta, 49-letnia kobieta, 42-letnia kobieta, 30-letni mężczyzna, 52-letnia kobieta, a także dwie kobiety, których wiek nie został jeszcze ustalony, oraz wspomniane dziecko - przekazuje st. kpt Marek Jeziorski, oficer prasowy KP PSP Radomsko.
Na miejsce zdarzenia skierowano 9 zastępów straży pożarnej, w akcji bierze udział kilkudziesięciu strażaków. Pierwszej pomocy udzielili ratownicy z karetki zabezpieczającej pielgrzymkę. Wkrótce na miejsce dotarły kolejne zespoły ratownictwa medycznego.
Trzy osoby zostały przetransportowane śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitali w Łodzi, Kielcach i Katowicach. Pozostałe osoby trafiły do różnych placówek medycznych.
- Grupa pielgrzymkowa, w której skład wchodziły osoby z Żarnowa i Białaczewa w powiecie opoczyńskim, liczyła łącznie 156 uczestników. Osoby, które nie wymagały hospitalizacji, zostały zakwaterowane w Szkole Podstawowej przy ul. Mostowej w Przedborzu - dodaje st. kpt Marek Jeziorski.
Swoje czynności na miejscu wypadku prowadzi również radomszczańska policja. Jak przekazuje nam Dariusz Kaczmarek, oficer prasowy jednostki, kierujący pojazdem został przebadany na zawartość alkoholu. Był pijany
- Badanie wykazało, że miał ponadpromil alkoholu w organizmie. Na miejscu cały czas pracują policjanci, którzy pod nadzorem prokuratora ustalają wszelkie okoliczności zdarzenia - przekazał asp. Dariusz Kaczmarek.
Rzecznik prasowy Łódzkiego Komendanta Wojewódzkiego PSP, bryg. Jędrzej Pawlak, poinformował, że pierwsze zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło o godz. 18:03. Dodał również, że miejsce zdarzenia znajduje się na leśnym odcinku drogi, a lądowisko dla śmigłowców ratunkowych było oddalone o około kilometr. Z tego względu strażacy zajmowali się transportem załóg lotniczych do miejsca wypadku.